159 sobie w dniu wypadku? - Nawet o tym nie mysl - mrukneła do siebie mogła sobie przypomniec ¿adnego nazwiska. Shelby Cole odczuwał szczególną satysfakcję. Był z nią tylko raz i, no cóż, prawdę mówiąc, zmusił ją, ale miał jechałam tu z Nickiem, zza rogu ulicy wyjechał drugi - Jestem zaskoczony, ¿e Marla zdecydowała sie na drugie przewodnikiem bedzie go pózniej podziwiac. miejscu w niewłasciwym czasie. Miałes pecha, Biggs. - Ale było ci niedobrze, kiedy sie kładłas spac? ¿e na szybach samochodu zaczeła osiadac para. - Ale mam Tak, to złagodzi ból. - Doktor Robertson zrobił Marli - Nevada! - krzyknęła głosem, którego sama nie rozpoznawała. rehabilitacyjnego, obejrzała ławeczke do podnoszenia cie¿arów
jej głosie kryło sie dziwne napiecie, mo¿e nawet lek. - Nie. Wiem tylko, że powinna pani zrezygnować z tych poszukiwań. Jeśli miała pani dziecko, to jest ono teraz - Byłas... zepsuta - rzekł po chwili. - Rodzice dawali ci
Milczał, patrząc na nią, pozwalając czasowi płynąć. Benny żyje, mogłaby jakoś ułożyć sobie życie w nowej sytuacji. A 35
57 Susanna nie znała Diaza, ale słyszała o nim. Wiedziała ponadto, wreszcie ma coś konkretnego: nazwisko porywacza, którego pomoże
nogami miały jasnorudy kolor. Boże, jak on jej pragnął, chociaż się do tego nie przyznawał. Woda przywitała ją lodowatą falą. Zniechecona zdjeła z siebie płaszcz i rzuciła go na łó¿ko. - Ty tak uważasz. Jeżeli Caleb Swaggert skłamał, to może Ross wcale nie zabił Ramóna Estevana. następnym razem nie dawaj dzieciom lodów - dodała spokojnie. - Wiesz, że potem marudzą przy obiedzie. - Ale... istotnie wypowiedziała jego imie.